Entwicklungsfahrzeug Jagdpanzer E-25 to rozwojowa koncepcja niemieckiego niszczyciela czołgów z drugiej połowy II Wojny Światowej. Niestety, albo stety, projekt nie wyszedł z fazy planów
Zabawę czas zacząć
Górna płyta wymagała szpachlowania
Przy tylnym pasie więcej zabawy. Elementy spawane muszą być sklejone jednolicie (gorna plyta), a elementy nitowane albo skręcane na śruby muszą mieć zostawioną niewielką szparę (panel z filtrem powietrza i z oslonami na silnik)
Jarzmo armaty po sklejeniu zaczęło sprawiać problemy. Te zawiasy okazaly sie za luźne, i lufa nie chciala "stać", a poza tym strasznie kiwała się na boki. Musiałem podkleic tekturowe kartoniki, żeby zlikwidowac luzy:
I tak wygląda całość przed cieniowaniem:
Plus komplet kół:
Można zacząć cieniowanie:
Poszła bazowa farba (Tamiya XF-60), cienie z pod niej ładnie przebijają. Dodatkowo rozjaśniam środkowe części płyt pancerza.
Gaśnica wyszła zbyt czerwona, muszę przytłumić ten kolor z lekka później. Kolektor wydechowy to na razie wersja rozwojowa - prawdziwa rdza wymaga fantazji i finezji.
...CDN...
Teraz maluję koła i w międzyczasie myślę nad kamuflażem. Kolory juz wybrałem, jak widać - niemiecki standard 3-kolorowy z końca wojny (Tamiya XF-60, XF-58 i XF-64). A wzór? to zagwozdka, wszak ten pojazd nigdy nie zszedł z deski kreślarskiej.
Ładne kolorki nie mogą zbyt długo pozostać ładne. Koła zmasakrowałem wrednie rdzawym i ciemnobrązowym washem. Dodatkowo pójdzie jeszcze ziemia, ale to już po założeniu gąsiennic:
Pojechałem z pigmentami. Jednak widzę, że jest do poprawki. Piach i mokra ziemia nachlapywane bezustannie przez gąsiennice powinny być bardziej równomiernie rozłożone - nie mam z czego wziąć wzoru. Ktoś coś podpowie?
Teraz sklejam (mozolnie) gąsiennice i myślę o kamuflażu...
...CDN...
Po czym jadę z zielenią Olive Green, Tamiya XF-58
Następnie maskuję zieleń kolejnym wałkiem plasteliny, a szczelinę wypełniam, jak poprzednio, taśmą.
Nie pozostaje nic innego, jak pojechać w brąz. Tamiya XF-64
Odrywam kit i następuje chwila prawdy. Niestety, tu i ówdzie niedocisnąłem plasteliny i podeszła farba. Trzeba będzie poprawić jeszcze raz żółtą.
W świetle lamp:
Następnie kropkowanie:
Wziąłem się za obicia i rysy. Użyłem do tego dark yellow, dark iron, grey metallic oraz red hull. Wykoncypowałem, że załoga podawała amunicję przodem, przez tą przednią klapkę, i strasznie poździerała od tego farbę. Wyszło trochę komiksowo, ale nabieram wprawy. Z resztą sami oceńcie:
a to zrobione smartfonem:
w następnym odcinku lakierowanie, washe olejne i dalsze brudzenie
a to zrobione smartfonem:
w następnym odcinku lakierowanie, washe olejne i dalsze brudzenie